Piekę w automacie kupionym za ok.190 zł. w Lidlu.Ma on dwa mieszadła.Jest taki program gdzie dodajemy do chleba dodatki typu otręby, ziarna słonecznika itp.Jak skończy mieszać to wkładam mokrą łapę do ciasta,wyjmuję mieszadła, wyrównuje wierzch ciasta chlebowego i posypuję np. makiem,czarnuszką (wg uznania). I to cała filozofia.Ważne żeby maszyny nie otwierać jak jest program "pieczenie" bo chleb opadnie.Po zakończeniu procesu pieczenia od spodu misy kręcę śrubami od mieszadeł w prawo i w lewo i gotowy chlebuś wyjmuję.Teraz możemy posmarować nasze dzieło wiejskim masełkiem,położyć nasz ulubiony kozi serek i wszystko zjeść z wielkim apetytem.
|