Nasze życie na wsi |
Bardzo serdecznie dziękuję za wszelkie uwagi. Nie będę się upierał, że tylko kozy i nic więcej. Deprechę mam bo budowa rozgrzebana - mieszkanie wynajęte - a od września "aufwiderzein" - no i gdzie iść mieszkać ? Postaram się podzielić moimi przemyśleniami po kolei: 1) Czasoprzestrzeń - do pracy chodze na 7:30 - obecny czas dojazdu do pracy 2 minuty - żona chodzi na 8 rano - aby zacząć z kozami - rano jechać na budowę/ wypuścić/wydoić kozy/ wrócić do pracy - daję na to 2h - czas by to zacząć wychodzi na 5:30 + koszty paliwa - na gazie to 10zł w obie strony. Po pracy 15:30 + dziecko z przedszkola + obiad - jestem na 17:00 na budowie - kolejne 2h - o 19.00 kończę obróbkę kóz. Czasu na budowę brak. Kiedyś dla dziecka kupowałem kozie mleko po 5zł/litr - nie wiem czy cena jest utrzymana czy spadła - w mojej okolicy głównie kozy na mięso hodują - "bo mleczne trzymać to wstyd - co najwyżej krowy ale to nieopłacalne" normalnie XIX wiek się kłania Więc: 40 kóz = średnio przyjmuję 40 litrów mleka dziennie + sprzedaż kozłów - nie wiem jak ze skórami - widziałem producenta rękawic skórzanych budowlanych z skór kozich - ale nie wiem czy dałbym radę tak dosłownie "sprawie łeb ukręcić" - daje to powiedzmy 80 zł - jak nie sprzedam mleka to ser. Do tego kury nioski - 30 szt - jaja są po 80 gr powiedzmy 20 szt/dziennie, od święta może sprzedaż chleba i ewentualnie wina/bimbru ?. Przychód miesięczny: 2960 zł - teraz koszty: siano/ słoma/ owies/ woda/ prąd/ paliwo/ wet/, KRUS/ - nie mam do czynienia obecnie ani z kurami ani z kozami - nie mam pojęcia - uznaję że 50% dochodu... - ale odchodzi mi kupowanie żarcia w biedronce - więc na dobrą sprawę to daje 1480 czystego zysku - kredyt na budowę opłacony. Do tego jako że wtedy już bym mieszkał na wsi - dotacja na Agroturystykę ( sprawdziłem - do 100 tys zł ) i nie muszę być w ZUS-ie - nie wiem jak to papierkowo wygląda - pewnie mat. budowlanych nie kupię ale wyposażenie już tak. A 100 tys to bez mała moje 5 lat pracy by dostać taką pensję - i to tylko teoretycznie bo całości nie odłożę.. Tylko jak bym miał kredyt hipoteczny i w trakcie budowy to czy wtedy muszę wziąć inny kredyt czy ten by się kwalifikował ? Agroturystyki nie brałem pod uwagę, bo kto by tam chciał wypoczywać ??? Poprawcie Mnie jeżeli głupoty walę. Ogrodzenie: ałycza + dzika róża pomarszczona - będzie zrobione - choćby z uwagi na przerób owoców dzikiej róży i pszczelarstwo - 2-3 lata takie ogrodzenie rośnie ? Ule by mi znajomy wstawił. Żywienie kóz - po sąsiedzku mam 2ha + 0,7ha ugorów - własność Pani która to kupiła z przeznaczeniem na działki budowlane i tak to leży i czeka na lepsze czasy.. - wypasanie kóz dozwolone - przynajmniej lasem nie zarośnie. Obora - liczyłem na murowaną z bloczka komórkowego H+H 24cm taką 7x12m - koszt materiałów 70 tys zł - resztę robię sam. Obornik - sam nie "ogarnę" ręcznie - ale po to mam głowę - zrobię na głębokiej ściółce/brak choroby racic + dodatkowe "ciepełko" - ściółka wykładana by była na kratownicach 1x2m z zawiasami - do tego pod sufitem bym zrobił prowadnice szynowe do wciągarki elektrycznej 2000kg - rozrysowałem to sobie i w teorii daje radę - takie coś jak linia transportowa bydła ubojowego w rzeźni. Generalnie to co u mnie w głowie powstaje to jest przekuwane w czyn i daje radę ( patrz - wyobraźnia przestrzenna ) Minus jednego i drugiego - brak kasy - 80 tys łączny koszt - nie ma skąd wsiąść - może dotacje unijne - ale jakie ? Te 100 tys wolałbym wziąść na to niż na agroturystykę - i taki miałem plan przy młodym rolniku ESU mi wychodziło ponad 6pkt.. - ale 23 tys złożonych wniosków na 8tys miejsc + brak ziemi w dzierżawie - odpuściłem Jeszcze myślałem o sprzęcie na moje potrzeby, takie zestawy oto sobie rozważałem: 1) Ursus C330-360+ akcesoria - prosty w obsłudze, w miarę tani - za 20tys kupię wypasionego - wady - wielkość - nie mam gdzie go trzymać - do miniobory nie wjedzie - w międzyrzędzia winnicy też nie - na 1,7ha przerost formy nad treścią - ale dojechałbym tym na łąki i skosił mechanicznie - tylko czy nie lepiej nająć sprzęt - wady kolejne - brak dostępności rolników - za przeoranie 0,5ha ugoru zapłąciłem 140 zł -orka tylko o pomstę do nieba - muldy do 50cm - chodzić po tym się nie da a talerzówki nie miał - część rozbiłem glebogryzarką - zmarnowałem 2 tygodnie - a i tak 2 miesiące prosiłem by przyjechał.. - wszyscy najpierw "swoje" obrabiają dopiero potem czyjeś. - Przy żniwach to już by była nerwówka. - więc kurs na kat "T" zrobiłem - kto wie 2) Avant 220 multiładowarka - małe poręczne i cholernie drogie - moc 18kM - przy 62 tys zł + cholernie drogich akcesoriach - nie warto - sama glebogryzarka do tego to 12 tys zł 3) mój "sprzęt" na obecne 1,7ha spokojnie wystarcza - ale wyjechać tym z obejścia bez oświetlenia i hamulców - głupota w dodatku pewnie karana |