Nasze życie na wsi
Ja bardziej "realniej"chodzę po ziemi.
Jak dla mnie z takiego,małego areału ziemi,wyciągnąć na czysto 1400zł?
Bardzo mało realne.
Ja nie zwalniałabym się z pracy.
Co do "życia z kóz",to nie jest tak kolorowo jakby się zdawało.
Fakt,że zależy od regionu,ale u nas w Wielkopolsce ciężko się przebić z serami.
Mam co prawda kilkunastu stałych klientów,ale są porozrzucani po Polsce.
Jednak żyć z tego?Można byłoby o suchym chlebie i wodzie.
To tak poważnie.Nie piszę tego,żeby Cię zniechęcić.
Patrząc wstecz,jakieś 3-4lata temu,wtedy dochód ze sprzedaży serów był 3razy większy niż teraz.
Dlaczego?
Zrobiła się większa konkurencja,coraz więcej ludzi hoduje kozy,żeby sprzedawać sery.
Planowałam powiększyć stado kóz,a zamiast tego zmniejszam,bo za dużo wkładam w hodowlę.
Koźlaka u nas-koziołka,sprzedać,to też trudno.Za 100zł,a jeszcze się targują.
Tak,że ze sprzedaży koźlaków mam na owies na cały rok dla moich kóz i tyle.
Wzięłam się za hodowlę drobiu i na tym można trochę zarobić.
Na dzień dzisiejszy mój facet pracuje,zarabia jakieś 2tys i więcej,ja hoduję kurczaki(od marca do października),powiedzmy,że jeszcze mam te kozule moje.
Tak,że powiem Ci,rewelacji nie ma.
Dobrze Ci radzę,szanuj pracę i nie zwalniaj się licząc na to,że na tak małym areale zarobisz na czysto 1400zł/mc


  PRZEJDŹ NA FORUM