Chleb
To ze szmatami to może chodzi o parę, żeby chleb nie pękał też trochę, ale pryskanie ( ja mam osobny, do chleba spryskiwacz) powoduje że skórka nie wysycha momentalnie tylko ma szansę urosnąć lepiej w miejscu nacięcia ( chleby w blachach najczęściej pękają na środku ale i właśnie po bokach, tam gdzie nie wyschło ciasto).
Taki żytni pełnoziarnisty na zakwasie, to myslę że po miesiącu mógł być spokojnie jadalny.
Ja teraz z braku czasu piekę dosłownie na oko,tzn zakwaszam porządnie co najmniej połowę mąki i to się o tyle sprawdza, że piekę, kiedy faktycznie wyrośnie, co zależy od miliona zmiennych, niestety każdy przepis jest tylko orientacyjny.Robię zwykle pełnoziarniste żytnie, czyli "same nudy",( nic spektakularnego jak piekne okrągłe puszyste bochenki), widzę zasadniczą różnicę bo robię w takiej dużej formie ( 4 l?)żaroodpornej ( z papierem do piecz.), rosnie inaczej niż w keksówkach, jest poza tym bardziej miękki, ma inną skórkę.Polecam przynajmniej raz spróbować.

Co do mąki to ja obdzwoniłam po prostu młyny w okolicy i żałuję, że tak późno wpadłam na ten pomysł.
Nawet nie kwesta ceny, ( wszystkie mąki pszen. i ż. niezależnie od przemiału 2zł/kg, minimum młyńskie to 5 kg, ale co to jest jak się piecze chleb wesoły)ale samo to że mieli mi na bieżąco, mąka nie utleniona itd.
Można też poszukać w mieście jakiejś kooperatywy zakupowej, u mnie lokalnie zamawiamy czasem mąki od biobabalskich, minimum to 10 kg plus koszty wysyłki.

Jeszcze doradzałabym piekącym na zakwasie, odnawianie go co jakiś czas, bo niestety bez kontroli jakiej nie jesteśmy zapewnić w swoich kuchniach, może się degenerować w niepożądaną stronę. Można przyspieszyć, np.dodając wodę z ogórków.
Albo posiadając taki fajnie rozbuchany, wysuszyć sobie trochę na potem,do całkowitego odnowienia, zamiast hodowac w nieskończoność.

No i ostatnia rzecz, czytajcie stronę mirabelki o chlebie, to jest nasza polska Mistrzyni, prawdziwa kopalnia wiedzy, polecam.
Życzę dobrego pieczenia.



  PRZEJDŹ NA FORUM