Perfekcyjna Pani Domu |
Iwona,a jak skropisz odrobiną soku z cytryny,to też seler się zrobi "sina"? Pytam dlatego,że nie próbowałam,ale wiem,że np banany skropione cytryną nie ściemnieją. Co do "moich golonek po bawarsku",to leję tylko 0,5l piwa-Tyskie,Żubr,czy jakie mam pod ręką(byle nie ciemne i nie te co ma 8%. Kucharka trzeźwa,bo nie lubię alkoholu .No chyba,że naleweczkę Babuni,czy winko własnej roboty,to lampeczkę dla tradycji i na tym koniec.No,a tym bardziej piwa nie lubię Tak,że na trzeźwo gotowane. Piwo jest po to,żeby golonki kruche bardziej były i żeby "wieprzem"mi nie jechały Sory,ale raz w życiu próbowałam golonkę i za bardzo "wieprza czułam w nich". No,a moja teściowa to też kucharka,więc żeby zrobić golonki,które smakowały jej bardziej niż te,które ona sama gotuje(tradycyjnie w rosołku),to chyba nie tak źle ze mną,no nie? Najgorzej,gdy podsmaża się te golonki na oleju.Cała kuchnia w oleju.No,ale przynajmniej panele połysk mają jak nigdy .Golonki peklowane kupuję,bo one lepiej "doszły solą"w środku. Mój Darek z zawodu rzeźnik i jak pierwszy raz w swoim życiu(dokładnie było to w ubiegłorocznego Sylwestra)golonki robiłam i powiedziałam mu,że peklowane kupiłam,to mruczał pod nosem,że "za wodę z solą tyle płacić".Do tego jak można zrobić golonki w piwie?Inaczej jego mama robi,a przecież golonki już gotowała za nim ja na świecie byłam.No,ale jak ugotowane były,to za nim goście przyjechali,wciągnął dwie i aż paluchy oblizywał No,a pochwała z ust teściowej,przy całej rodzince,że moje golonki są lepsze niż te,które ona robi???Bezcenne. Co do Vegety,to moja mama też bez Vegety gotować nie potrafi,no i bez kostek rosołowych. Przyznam się szczerze,że ja nie potrafię gotować z Vegetą Kupiłam raz,bo moja mama się dziwiła,że jak to można Vegety nie używać.Tak,że jak tylko zaczęłam gotować z Vegetą,mój Darek o dziwo.........o wiele więcej pił...........wody,nie mylić z tą "ognistą" Czyżby jedzenie było przesolone ? |