Złe warunki zwierząt,co z tym zrobić?
Z bydełkiem to trochę wiem jak jest, bo mój mąż hodował. Oczywiście nie było to jakieś olbrzymie stado - za moich czasów na ogół 2 krowy mleczne i ze 4 bukaty. I o ile bydło opasowe może byc osrane, to krowa dojna nie - bo albo ci się to gówno do czoła przylepi, albo do mleka poleci. Do krów się chodziło 3 razy dziennie i wtedy się sprzątało. A i tak jedna była taka aparatka, która potrafiła nawet cycki mieć w gównie umoczone.

Jeżeli chodzi o podkolanówki - w ub roku miałam takiego gówniarza, który już od trzeciego miesiąca się perfumował. No i myłam go co chwila. Ale przyznam, że nie tyle jego komfort miałam na uwadze, co własny, bo jako gówniarz przebywał z kozami i zapach był taki, że no... Poza tym to lato było i gorąco, więc mycie ułatwione.

Natomiast jeżeli chodzi o te fotki osranego inwentarza wystawianego na sprzedaż: czy widzieliście wystawiony na sprzedaż traktor cały w błocie? Albo pług? Przed obfotografowaniem jest myty i pucowany. No to dlaczego nie wziąć zgrzebła i krowie gówna nie odskrobać, zanim się ją pstryknie do wystawienia na sprzedaż?


  PRZEJDŹ NA FORUM