Złe warunki zwierząt,co z tym zrobić?
No, ja właśnie zawsze uprzejmie dzwoniłam na policję jak widziałam mężczyzn leżących gdzieś pokotem, a jak jestem z dziećmi to boję się ich sama zaczepiać/sprawdzać.
Ostatnio jeden taki leżał na przystanku, stwierdziłam że może naprawdę na coś czeka, że może tylko stwarzam ludziom problemy, bo mandat, Izba, pieniądze.. i pierwszy raz odpuściłam, a on 2 godz.później wpadł pod samochód i nie żyje.
Więc jednak będę dzwonić.
A propos tego zakorzenienia w historii, to fakt że zdradzają autora interwencji, a przede wszystkim chyba jesteśmy jako naród przyzwyczajeni, że służby (oprócz strażaków) postępują wbrew szeroko rozumianemu dobru społecznemu.
A od sprowadzenia na podwórko np. inspektorów TOZ czy Straży dla zwierząt, to chyba nic strasznego by się nie stało ..?


  PRZEJDŹ NA FORUM