Wypadki przy kozach |
Dokładnie,to samo chciałam napisać.Będąc w 5 miesiącu ciąży to nie wiem jak można tego nie wiedzieć. No,ale może ja jestem "z epoki dinozaurów" jak to mówi moja 13-sto letnia córka ![]() Co do wypadków przy kozach,to przez kilka lat hodowli miałam wiele niemiłych spotkań z kozimi rogami,czy głowami ![]() No,ale w większości tych wypadków,niestety to my sami jesteśmy winni,że tak się stało,a nie inaczej. Koza nie robi tego specjalnie(są i takie,którym frajdę sprawia,że mogą przywalić,ale to rzadkość),to odruch,a my niestety znaleźliśmy się w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie,albo "stanęliśmy kozie na drodze" ![]() Ja wiem,że większość z"tych wypadków",które mi się przytrafiły mogłam uniknąć. |