Koza nie ma apetytu |
Coś z tym brakiem apetytu jest na rzeczy. Ja obserwuję u moich to samo. Zielonki nie dostają juz od dawna, wypasu też nie ma. Wypuszczane sa na podwórze (trawiaste głównie) gdzie większość czasu spędzają na walkach, zamiast na skubaniu trawy. Mimo to jarzyny ida kiepsko. Kroję, nakładam do karmideł. Rano wybieram i wyrzucam. Zmniejszyłam ilość prawie o połowę - nadal zostaje w karmidłach. W dodatku Andzia i Stefan kiepsko jedzą owies. Dostają niepełną półlitrową miarkę rano, a potem połowę tego wybieram wieczorem, zanim dam jarzyny. Chętnie jedzą jabłka, ale przecież nie przejdę na jabłkowa dietę - dostają jako przysmak, góra 2 szt na twarz. Dynia też schodziła z apetytem. Cukinia wcześniej też. A teraz już nie. No i co im zrobić? Dziś nie dałam jarzyn. Dostały na wieczór trochę owsa, który ledwie polizały, oraz, czarne, po jabłku. Andzia nawet jabłka nie chciała. Tyle, że może mieć jutro ruję, bo akurat 21 dni wychodzi od poprzedniej. |