serowarnia
czyli, gdzie robimy nasze sery
Zuta - jak będę miała chwilę, to zrobię zdjęcia. Przyznaję, że na ten moment niewiele jest zrobione. Wylewka na podłodze, przygotowane ściany i tyle. Dopiero na wiosnę podłączę wodę. Ściany przy blatach roboczych wyłożę kafelkami. Zamontuję na pewno dwa zlewy (chociaż technolog mówił, by właśnie nie popadać w paranoję i zamontować dwukomorowy zlew). Wiem jednak, że takie rozwiązanie (dwukomorowy zlew) będzie mało wydajny. Na pewno dwa oddzielne. Zresztą wystarczy popróbować w kuchennym zlewie, by wiedzieć, jak jest to męczące.
Szafki będą otwarte w minimalnej ilości. Obiecuję zdjęcia wesoły

Tak jak Ty, Jolu w kuchni przy przygotowywaniu sera mam efekt szalejącego tajfunu. Tak więc, plan przeniesienia się do oddzielnego pomieszczenia, to obietnica luksusu.


  PRZEJDŹ NA FORUM