serowarnia
czyli, gdzie robimy nasze sery
Witajcie,

Jestem na etapie adaptacji letniej kuchni. Mam za sobą wizytę z PIW-u (Państwowa Inspekcja weterynaryjna)pana technologa. Niestety dość duży jest koszt przygotowania wzorowej adaptacji. Oprócz bieżącej wody, odpływu, dwóch zlewów, lodówek (co jest zrozumiałe) należy mieć oddzielną ubikację i szatnię. Jednak szykuje się prawdopodobnie zmiana w tym zakresie.
Do dojrzewania serów mam "świeżą" piwniczkę i tylko... mleka coraz mniej.
Jednak, wracając do serowarni to z doświadczenia wiem, że dla mojej własnej wygody "wyprowadzenie" serowarni do oddzielnego pomieszczenia będzie zbawieniem.
pan zielony



  PRZEJDŹ NA FORUM