Nowo zakupiona koza pokasłuje
Ja przywiozłem sobie gratisa ze Słowacji. Już w samochodzie koziołek zaczął kasłać, ale myślałem że to stres. Okazało się że to zapalenie oskrzeli i krtani. Poszły dwie serie antybiotyków ,oraz badania płuc ,siemię lniane osłonowo i kupa stresu. Po koziołku było widać że jest osłabiony, ale na szczęście miał apetyt i mam to już za sobą. Tak że przy zakupie patrzeć, patrzeć i jeszcze raz patrzeć i zakupionego osobnika trzymać przez jakiś czas osobno, oraz wezwać weta profilaktycznie aby osłuchał zmierzył zważył.Po przejściach z moim koziołkiem osobiście wolę wezwać weta ,zaraz po przywiezieniu nowej sztuki i zapłacić 50 zeta niż póżniej trzepać portkami ze strachu.


  PRZEJDŹ NA FORUM