Ruja u kozy
Objawy rui, częstotliwość, sezonowość
A do nas zawitał w odwiedziny piękny kozioł..grzecznie przyszedł na smyczy.
Dziewczyny się odganiały pierwszą godzinę, a teraz jedna się o niego ociera..dobry znak?
Ma u nas pomieszkać kilka dni.
Siedzę z dala od nich ale cóż piękny zapach roznosi się daleko.
To dla mnie kompletna nowość, ale muszę przyznać, że nie jest to smród, jakiego się spodziewałam.
Faktycznie, takie piżmo, jak czytałam.
Więc, poczekamy, zobaczymy wesoły

Tzn. chciałam uścislić, że nie widziałam wcześniej żadnych oznak rui,
mam nadzieję że przy kawalerze dostaną i że tak powiem, wykorzystamy sytuację.
Piekny kozioł niedługo wyjeżdża, więc szkoda byłoby nie skorzystać.
Szczerze mówiąc, zawsze myślałam, że nie chciałabym takiego potwora na podwórku,
ale już rozumiem, że niektórzy mają "hopla" na punkcie swoich kozłów.
Kochane, towarzyskie, grzeczne zwierzę. Nie przyszłoby mi do głowy bać się go.






  PRZEJDŹ NA FORUM