Dojenie kozy w praktyce.
Czytałam w zeszłym roku na forum że trzeba masować i że przez regularne dojenie się wydłużą. W przypadku mojej Sary to nie przyniosło efektu, ma duże wymie i dwa małe dzyndzelkilol które mogę chwycić w dwa palce ale za to miękka jest. Miała też nierówne wymię i to akurat udało się wyrównać. Jej córunia po pierwszym wykocie ma takie, że całą dłonią mogę doić ale za to twardsza jest. Coś za coś jednym słowem.
Moje też ostatnio przy dojeniu przebierają nogami, wczoraj Luna wylała mi połowe mlekasmutny
Tak chwalicie te dojalnice, że muszę męża zmobilizować by wreszcie zmajstrował mi coś takiego


  PRZEJDŹ NA FORUM