walki kóz / hierarchia
Na sąsiednim forum Natalia twierdzi, że ustalanie hierarchii będzie po każdym wypuszczeniu z boksów. Że to nie jest raz na zawsze załatwione, o ile kozy sa na noc zamykane w osobnych boksach.
Z drugiej strony, o ile na pastwisku jest bezpieczniej (teoretycznie), bo koza atakowana ma jąś przestrzeń do ucieczki, o tyle w boksie tej przestrzeni nie ma i zdarzają się niebezpieczne konsekwencje.
U mnie, jak wiecie są 3 sztuki- Królowa Matka, Wandal i bezjajeczny.
Jak bezjajeczny był szczenięciem, to Wanda walczyła z Królowa Matką bez ustanku. Teraz upodobała sobie bezjajecznego i wali go niemiłosiernie, gdy tylko znajdzie się w jej zasięgu. Z Królową Matką wykonują taki rozpoznawczo-zaczepny "bęc z dyńki", krok do tyłu i obserwacja.
Jak pisałam w okresie wczesnowiosennym waliły sie przez deski w boksach tak, że zdemolowały przegrodę. Teraz im przeszło jakoś, albo śladów nie ma.


  PRZEJDŹ NA FORUM