Och, naoglądałam się filmików na YouTube z robieniem halloumi ... i taką mam ochotę zrobić, taki prawdziwy (no dobrze, niby prawdziwy :-)! Ale jestem jak ten szewc bez butów, cały czas brakuję mleka na eksperymenty bo teraz dochód mamy, praktycznie, tylko ze sprzedaży serów ... ale muszę jakoś ukręcić ze 6 litrów i zrobić ten halloumi.
Nubirek ależ cuda wyrabiasz! Dla mnie facet pieczący-gotujący to jak oglądanie filmu sajensfikszyn, nigdy takiego w bardziej bliskich kontaktach nie posiadałam :-)) ... ale na swojego M. też nie narzekam, co prawda, nie gotuje - nie piecze ale kozy doi a i ciągnik potrafi złożyć :-) |