dżemy, konfitury i te pe przepisy, uwagi, własna praktyka |
Moje drogie Panie, czy któraś z Was robiła już kiedykolwiek frużelinę w słoiki na zimę? Mam straszna ochotę na wiśniową, bo wiśnie uwielbiam w każdej postaci. Już wiśnie zerwane, wydrylowane i zagotowane z cukrem. Teraz jest tylko problem taki, że we wszystkich znalezionych przepisach jest mąka ziemniaczana. Blogerki od tych przepisów gwarantują, że dwa lata trwałości w słoiczku"odwróconym do góry dnem". Nie jestem zwolennnikiem "słoiczków odwróconych do góry dnem", i nawet kocem przyłożonych. wole pasteryzowane jednak najpierw te słoiczki. I tu pytanie: czy taki produkt z mąka ziemniaczana faktycznie jest trwały? Czy ten "kisiel" można pasteryzować (nie rozpłynie się jak na żel-frukcie)? Czy nie możnaby zastąpić tej maki kartoflanej pektyną w mniejszej ilości niz do dżemu? |