Twaróg oraz twaróg podpuszczkowy
Robię tak jak Jola. ((Po radach Claris) Zostawiam "na wierzchu" ranny udój, wieczorem dolewam z wieczornego do tego samego garnka. Następnego dnia robię to samo w osobny garnek, ewentualnie dodaje parę łyżek z tego wczorajszego. Nic nie jest do wylania.

W ub. roku nie miałam tego problemu, bo miałam więcej mleka i mogłam nastawić na kwaśne z jednego dnia. Analogicznie - jak miałam krowy. I niekoniecznie robiłam twaróg z tego z jednego dnia, często łączyłam to wcześniejsze z późniejszym i było OK. Fakt, że jak jest "burzowo" to mleko szybciej kwaśnieje.

W tym roku mam mniej i kombinowałam z trzymaniem w lodówce i się nie kwasiło. Stało jak durne i to dopiero było do wylania.


  PRZEJDŹ NA FORUM