Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach
Ja tylko powiem, że miałam : mieszankę dobernan-wilczur ze schroniska, najmądrzejszy pies na świecie.
Teraz mam dobermankę która wygląda na czysto rasową (ale mówimy że to kundel w typie, haha, przecież papierów nie mamy), też ze schroniska.
Ze względu na swój charakter przechrzczona z Mary na Maciorową, dzieci się z nią bawią,
wpuszcza wszystkich do domu i ma w d. czy obcy, czy co.
Z drugiej strony, załatwiła kota, którego ktos nam podrzucił, wtedy wpadłam w panikę, miałam (wtedy) bardzo małe dzieci, ale wet. wytłumaczył mi że to dla psa taki rodzaj sportu..fakt, że od tamtej pory po okolicy nie szwendają się żadne koty z wiosek obok.


Jak przyprowadziłam kozy do domu, okazało się że Maciorowa to prawdziwa chucacabra, pierwsze dwa tygodnie to był koszmar, ale po prawie dwóch miesiącach koegzystencji, wychodzimy sobie na łączkę i się pasiemy..Teraz chyba pies zazdrości kozie sprawności fizycznej..uwierzcie mi, nie sądziłam że są zwierzęta które biegają szybciej niż Mara, ale Cynamona jest dwa razy lepsza wesoły

Dla mnie ciekawe jest to, że w zachowaniu Cynamony, młodszej kozy, odnajduję takie typowo dobermanowate zaczepne zachowania : dobra, wołasz, to wrócę, ale tyłem..dobra, będę tu stać, ale na jednej nodze..nie wiem jak to wyjaśnić lepiej. Dobermany , fakt, mają straszne charaktery, zadziorne są i ambitne, jak robocopy, nie chcę twierdzić że to cielaki. Pewnie źle prowadzone potrafią zabić.
Ta analogia charakterów kozich i ich tak mnie uderzyła, chciałam nawet o tym napisać..to mam okazję.



  PRZEJDŹ NA FORUM