Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach |
Jazgot jest typowy dla wszystkich małych ras, są bardziej szczekliwe (bo jak by się nie darł, to by można nie zauważyć i rozdeptać), można oduczyć, ale trzeba chcieć i umieć. Moja sznaucerka drze mordę na każdego kto wejdzie. Tyle czasu ile uzna za stosowne. Jak się ją wyrzuci do innego pomieszczenia to i tak się drze. I to tylko moja wina, a nie tego, że pies jest wredny. Jak włazi, gdzie chce, to tez nie dlatego, że pies jest wredny, tylko, ze mu pozwolono. Moje "włażą gdzie chcą" bo im pozwalam. Śpią na kanapie, na moim łóżku, na ławce w kuchni. Bo im pozwalam. Bo mi to w niczym nie przeszkadza. Bo mi lata kanapa. Kładę na niej specjalne nakrycie(nie cudna narzutę) łatwopierne i zmieniam w zależności od stanu. I nie bardzo mnie interesuje, jakie kto ma zdanie na temat tego, że pies lezy na łóżku (Kto to widział?!) Nie uczyłąm niepodejmowania z gleby, bo nie chodza same, ze mną nie wezmą. Ani niebrania od obcych jedzenia, bo ta nauka jest skomplikowana i w moim wypadku zbędna. Nie ma psów wrednych z natury, sa tylko źle wychowane. Zresztą, we wszystkich rasach, które stają się modne, następuje wypaczenie charakterów, bo sie to mnozy na potęgę dla kasy bez dbałości o dobór genów. Tak się zrobiło z jorkami, gdzie liczyłą się czata i miniaturowość. Oraz z goldenami właśnie, które z najbardziej przyjacielskich i opiekuńczych psów stały się niezrównowazonymi szajbami. Statystycznie najwięcej dzieci pogryzionych jest właśnie przez goldeny. I to nie jest tak, że Roberta golden, który mu wymordował drób był zły z natury. W nim sie po prostu odezwała żyłka mysliwska. Jak w każdym psie. Moja sznaucerka ledwo się wlecze na spacer. A jak zobaczyła sarnę to potrafiła lecieć za nią z 200m. To samo z kotami, czy kurami. Choc w domu sa koty i nawet śpią razem. Czarna natomiast domowym kotom mordy wylizuje, a na spacerze leci za wszystkim co się rusza. |