Skąd się bierze? Ano stąd, że kupę lat temu koza to była krowa biedoty. Takiej co nie miała własnego pola, własnej łąki. Kozy wypasane były po miedzach, rowach, drogach - na "niczyim". I tez takie "co bądź" do jedzenia dostawały, bo niby skąd mieli wziąć co lepszego. Mleka było tyle co nic i byle jakie. Trzymane byle gdzie, z kurami, królikami i co tam jeszcze zyło koło domu. Nic dziwnego, że i to mleko było smierdzące.
A takie prehistoryczne stereotypy jakoś dziwnie dobrze się mają i żyją własnym życiem. |