Masło kozie
to widzę, że nie tylko ja z tych leniwych, co to masło mikserem wyrabiają bardzo szczęśliwy
fajny pomysł z tym olejem i na pewno różni się od tych mixów sklepowych, bo masz swoje zdrowe mleko i wiesz jaki olej lejesz [no, przynajmniej tak się nam wydaje, że wiemy co lejemy jęzor ]
a jak skuteczny sposób, to super. chociaż w zimie mleka koziego pewnie nie będzie, a krowiego teraz nie biorę bo nie ma potrzeby, w zimie krowiego mleka też nie kupowałam, ja tylko brałam od ludzi jak krowa była na zielonym, jak już siedziała tylko w stajni i na sianie, to mężowi przez gardło nie przeszło bo mówił, że śmierdzi gnojem że nie da się wytrzymać. ja nie czułam dopóki mi nie powiedział jęzor no i dlatego krowie mleko od ludzi kupowałam w konkretnym okresie, a jak zielonka się skończyła i wypas na polu, to mleko w sklepie kupowałam.
wracając do masełka, to nam te 3-3,5 litra na dzień jest ho ho, dlatego twarożek robię raz w tygodniu z 2 udojów i na masełko będzie też raz w tygodniu wesoły tylko już nie w takiej ilości. ale dobre chociaż co wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM