Dojenie kozy w praktyce.
Ja sądzę, że jeżeli nie ma stanu zapalnego wymienia, ani nic na wymieniu(krosty, rany itp) to spokojnie można dawać dzieciom. Najbardziej można się obawiać gruźlicy i brucelozy, ale one, w/g doktora Kaby w Polsce nie występują. (Bada się kozy pod kątem brucelozy, ale nie zrobisz tego najprawdopodobniej, mając kozy niezarejestrowane)
Każdorazowo umyć wymię ciepłą woda i zwykłym mydłem, wytrzeć delikatnie, acz do sucha, ręcznikiem jednorazowym i wydoić czystymi rękoma, do czystego wiaderka.
I tyle. Mleka koziego nie powinno się gotować, ponieważ temperatura powyżej 70 stopni niszczy zawarte w nim enzymy, które decyduja o przewadze koziego mleka nad krowim. Sądzę, że dzieci nie są niemowlętami, skoro juz jakieś "chcenia" wyrażają, więc nie widze problemu. Mleko od moich kóz, bez gotowania pije 9 miesięczne dziecko astmatyczne, oraz 2-letnie, uporczywie leczone antybiotykami. I nic sie nie dzieje, bo przeciez zrezygnowaliby.


  PRZEJDŹ NA FORUM