Dojenie kozy w praktyce.
MikiTy 7.06 odstawiłeś koziołka od cycka, a 8.06, o godz prawie 17 koza jeszcze nie dojona. I Ty się dziwisz, że ona nie daje wymienia dotknąć. Juz opewnie ma to wymię jak balon.

Na pierwiastkę jest jeszcze sposób taki na początek, że podstawiasz koźlę do jednego cycka, a z drugiego Ty doisz. Potem dodajasz ten cycek z którego piło koźlę. Stary sposób, wykorzystywany też przy krowach. Trochę zawracania głowy na początek, ale potem spokój, bo ona się przyzwyczaja do Twojego majstrowania przy cyckach i nie musisz stosować rozwiązań siłowych z trzymaniem kozy itd. No, najlepiej jak do dojenia jest uwiązana i masz ja pod ścianą. Ja tak doiłam krowy i tak doję kozy. Ale są tacy, co doją na pastwisku i jest OK.


  PRZEJDŹ NA FORUM