kolczykowanie a pomoc weterynaryjna
Wiem, że weterynarz lecząc zwierzęta gospodarskie ma obowiązek wystawić kartę, na której pisze jakie leki zastosowano i jaka jest karencja na nie. Wystawiając tę kartę pyta o numer siedziby stada i numer kolczyka.
Tak było, gsy kastrował mi koziołka i gdy kupowałam jakiś(nie pamiętam, może sól gorzką) lek w lecznicy dla kóz. Tyle, ż eja to wszystko mam akurat. Nie wiem, jak by było,w przypadku braku powyższych.
Sądzę, że ten obowiązek ma nie tylko z powodu właściciela zwierzaka, ale tez z tytułu sprzedanych leków. Jakoś go pewnie kontroluja - gdzie te leki poszły.
Nawet jak fiprex kupuje dla psów to wprowadza do komputera imie psa, nie tylko wystawa paragon z kasy.
Sanepid kontroli nie robi. Robi kontrole PIW, w porozumieniu z ARiMR. Delikwenci do kontroli wybierani sa losowo. Chyba, że ma sie "dobrych" sąsiadów, ale wtedy bardziej niebezpiecznie jest trzymać zwierzęta nierejestrowane.


  PRZEJDŹ NA FORUM