Dojenie kozy w praktyce.
A jak sądzisz,moje kozy nie są rozpuszczone? Tu Cię zaskoczę........są rozwydrzone i to chyba nawet za bardzo pan zielony
Jednak niestety,to ja jestem Alfą w stadzie i to ja ustalam warunki.Muszą się dostosować.
Wiem,wiem........wrednie to zabrzmiało,ale mając kilkanaście szt i nie ustalając zasad,wtedy cały obrządek:wyprowadzanie,dojenie,karmienie,wypad na pastwisko,powrót z pastwiska itd,trwałby w nieskończoność.
No,a tak kozy wiedzą,że im spokojniej będą stać,to pańcia szybko wydoi i wtedy szybciej jedzonko dostaną.
Co do wytrwałości.Hmm.........2-3dni to niedużo,więc warto "pomęczyć się tą chwilę.
Moje kozy wiedzą kiedy,która wychodzi w swojej kolejności,gdzie i jak ma stanąć do dojenia.No,a kozy dojne mam w kilku boksach.Wierz mi,jak ustalisz dobrze "harmonogram",wtedy jest o wiele łatwiej i przede wszystkim szybciej,a.........i przyjemniej,dla mnie i dla kóz wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM