Dojenie kozy w praktyce. |
Zdjęcie tylko w tle ![]() Król Julian wepchał się na pierwszy plan. ![]() Nigdy nie doję w stajence, wyprowadzam kozę na zewnątrz, doję i odprowadzam. Dojalnica stoi pod dachem, tak, że w każdą pogodę jest ok. Mogła by stać bliżej stajenki, ale tam nie mam miejsca... Przyzwyczaiłam się i jak na razie jest ok. Moje urządzenie jest "własnej roboty" ![]() |