Dojenie kozy w praktyce.
Zdjęcie tylko w tle oczko

Król Julian wepchał się na pierwszy plan.



Nigdy nie doję w stajence, wyprowadzam kozę na zewnątrz, doję i odprowadzam. Dojalnica stoi pod dachem, tak, że w każdą pogodę jest ok. Mogła by stać bliżej stajenki, ale tam nie mam miejsca...
Przyzwyczaiłam się i jak na razie jest ok.
Moje urządzenie jest "własnej roboty" oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM