Twaróg oraz twaróg podpuszczkowy
No to moja wczorajsza przygoda z twarogiem:
W sobotę zdecydowałm się nastawić mleko na kwaśne, zbiórka z trzech dni, było ok. 5l.
Nie miałam nic na start, trochę jogurtu nauralnego, raz kozie smierć, dałam ten jogurt, uprzednio lekko podgrzałam mleko, bo było zimniaste z lodówki.
Wsadziłam do letniego piekarnika i zostawiłam na noc.
Rano w niedzielę, tak na wszelki wypadek, zajrzałam, co się dzieje: był skrzep, ale dziwny jakiś.
Postawiłam na gaz i zaczęłam ogrzewać. Dość siepłe już było, a zmieniło tylko kolor z białego na żółty.
No to dolałam tak z 1.5 litra słodkiego mleka. Dopiero wtedy zaczęło się ścinać.
Ostatecznie twarożek wyszedł smaczny, ale było trochę zabawy z odcedzaniem.
Wniosek: nigdy więcej nie dam na zaczątek jogurtu!


  PRZEJDŹ NA FORUM