Kozy rasy saaneńskiej
Byłem chyba w styczniu u p.Duliana żeby zobaczyć jak ten AN wygląda na żywo,ogólnie wszystko spoko,ładne kózki w jednej dużej zagrodzie,osobno w mniejszej pokazny kozioł.Natomiast gość trochę ciężki w rozmowie,wolał wziąć córkę i syna na konie niż gadać o kozach.Miałem takie wrażenie że raczej chciał mnie trochę zniechęcić,a to trudne mnogie porody,a to temperatura podczas porodów AN,a to że delikatne itp.Dopiero na odchodnym trochę ze mną pogadał o AN.Ogólnie facet dużej kultury ,w starej szkole wychowania,troszkę mało otwarty ale gość w porządku.Ja tam pojechałem nie po zakupy a po informacje i jeśli pokażesz że ci zależy to dowiesz się wiele.Mi się udało i polecam takie odwiedziny u hodowcy przed rozpoczęciem swojej kariery z kozami wszystkim.


  PRZEJDŹ NA FORUM