KOZA POTRAFI
wyczyny naszych kóz powodujące opad szczęk
Wchodzę sobie dzisiaj wczesnym popłudniem do obórki, coby Stefana wypuścić, a tam mi coś czarnego wyłazi na spotkanie z morda całą w otrębach. "Jak żeś ty, Stefan, wylazł, jak kojec zamknięty?" przeleciało mi przez głowę. Ale luk drugi na zwierzę -poszarpane uszy -to Wandeczka.
No więc Wandziula otworzyła sobie kojec i spacerowała, pojadła otrąb, otworzywszy sobie wiaderko, a potem pomatrixowała po podwórku.
Chyba ją zacznę na kłódkę zamykać i klucz rzucać w morze (bo inaczej znajdzie i sobie otworzy)


  PRZEJDŹ NA FORUM