Bardzo młoda kotna koza |
szoszona pisze: - To że istnieje jest objawem złego żywienia lub niedożywienia organizmu żywienia - A kozły trzeba odpowiednio prowadzić, na sześcioletnich capach prowadziłam przejażdżki dla dzieci i nawet w zabawie nie próbowały człowieka trykać. Z kozłem niektórzy jak tu czytałam radzą sobie siłą, na pewno tą samą metodą poradzili by sobie z buhajem ważącym ponad tonę... pogratulować wiedzy i sposobów, zaiste pogratulować. Hehe no to widać źle żywie albo niedożywiam swoich kóz... ![]() ![]() Dziękuje za gratulacje. ![]() ![]() ![]() Zwierzę tak jak człowiek - każde swój charakter ma - 3/4 zależy od wychowania ale są osobniki którym nic nie pomoże - chyba że kółko w nosie. Mój kozioł trafił do mnie mając już rok i swoje nawyki - wiekszości z nich udało się wypracować, ale wiele zostało. Nie widzę powodu by go eliminować, zwłaszcza że obawiając się czy młode po nim nie będą miały skłonności do agresji poprosiłem nowych właścicieli koźląt o stały kontakt ktory mam do dziś, i mogę Panią zapewnić że mimo iż głównie płodzi koziołki, to żaden z nich z relacji nowych właścicieli nie wykazuje żadnej agresji. A co do osób które piszą do Pani na priv popierając Panią - jestem na 99% przekonany że wiem które to osoby... Jeśli to o nich myślę, to raczej nie jest dobry argument, bo same rzadko wnoszą coś do wartości forum, a odzywają się wtedy, gdy chcą nabić piany swoją złotą myślą... Na tym kończę, pyskówki nie zamierzam prowadzić, tym bardziej że mam dziwne wrażenie że mamy do czynienia z Panią hodowczyni z Niemiec (chyba wiadomo co mam na myśli)... ![]() I tak na koniec - skoro Pani tak powtarza że profesorowie odsyłają do Pani i ludzie dzwonią do Pani po porady - czy mogła by się Pani przedstawić z imienia i nazwiska oraz swojego tytułu naukowego? Pytam poważnie - może sam kiedyś będę potrzebował porady - chciał bym wiedzieć z kim wtedy będę rozmawiał. ![]() |