Wypadek na pastwisku |
Tak o godz. 20 wyglądało ucho Wandy: Się zdarzyło ok 15-tej. Wanda zaczepiła kolczykiem za sznurek, szarpnęła głową i się zrobiło. Ciekawe, dźwięku przy tym żadnego nie wydała. Zupełnie przypadkiem odwróciłam się, wychodząc, żeby na nia popatrzeć i zauważyłam, że brakuje ok 1/3 ucha. Nie miałam żadnego środka dezynfekującego oprócz wody utlenionej, więc nia polałam. Wieczorem polałam jeszcze raz (właściwie przelałam do atomizera i popsikałam) Tak chwaliłam kolczyki z Can Agri, a okazuje się,że są naprawdę solidne. Jak powiedział mój syn, po akcji zdejmowania kolczyka z tego ropiejącego ucha - zdjąć je można bezboleśnie tylko z trupa. I co teraz? Z tym uchem przede wszystkim a potem z kolczykami. Na ostatnim zdjęciu widać, że na drugim uchu jest dziura, jak koło od wozu. |