Poród u kozy
Występowanie problemów w trakcie porodu, porady
To może kolejna koziara będzie. wesoły Grunt że nie stroni od kozuch. wesoły Ale AN swój urok mają to i się im poddała. oczko

Myślę że jeśli tylko mamy możliwość, i koza nas nie zaskoczy to powinniśmy oddzielać rodzące samice. W naturze każda samica tuż przed porodem szuka ustronnego miesjca, z dala od stada.
Jakieś 3-4 lata temu, będąc w Warszawskim Zoo jako "turysta", zatrzymaliśmy się ze znajomymi przy wybiegu żubrów. niemal w tym samym momencie na ich wybiegu "chlupnął" cielak - samica urodziła. Oprócz niej, był tam dorosły byk, i druga krowa z podrostkiem - dosyć spory już cielak. I o dziwo - ani byk, ani ta druga krowa nie wykazywały agresji - podeszły powąchały i odeszły. Podrostek trzymał się na dystans. Minęło trochę czasu, cielak zaczał wstawać, ludzi się trochę zebrało przed ich wybiegiem, kumpel poszedł szukać jakiegoś pracownika bo nikt z ZOO nie był na miejscu. Cielak wstał, próbował robić kroki i nagle - bach! Poleciał jakiś metr dalej. Kto go trafił? Jego starszy kuzyn. Wpadła nagle grupa ludzi z zoo, narobili hałasu odstraszając młodzika od cielaka, ta matka stanęła nad leżącym cielakiem, zdenerwowana obracała się a to w lewo a to w prawo trącając cielaka nogami. Aż dziw że go nie zadeptała. Wjechał ciągnik z przyczepą, taką jak do przewozu świń, na przyczepie siedział człowiek, drugi opiekun uderzył gałęzią krowę matke, ta dała kilka metrów do przodu, wtedy ten z przyczepy złapał za nogi cielaka i wciagnął na przyczepke. Ciągnik wyjechał w strone drugiego wybiegu, położonego z tyłu, krowa instynktownie szła za młodym. Akcja skończona. wesoły Przypuszczam że gdyby ich nie rozdzielili to ten starszy cielak, w zabawie, tratował by noworodka...

Przepraszam że znów poza tematem... zawstydzony


  PRZEJDŹ NA FORUM