Kantary dla kóz |
Wywaliłam wszystkie obroże. Kozy dosłownie nosiły się za nie na rogach. Moje stado dopiero się zgrywa co jakiś czas wybucha awantura. nikt nie jest wiązany, wybieg ogrodzony. Wydaje się to bezpieczniejsze przy większej ilości. One szybko się uczą, idą za mną jak psy bez żadnych uwiązów. Do dojenia wchodzą na podest, zajadają owiesek bez wiązania. |