Nasze życie na wsi |
O, to ja nie doczytałam wszystkiego. Ale lepiej, bo bym się wqrzyła, albo gorzej. Na pączki czekam, Dziecko pojechało do W.Miasta i jakieś przywiezie. Nie robię, bo nie lubię robić. Bułeczki, rogaliczki drożdżowe - tak, w każdej chwili i prawie z marszu. A z tłustoczwartkowych mógłby być chrust, ale panowie oprotestowali. No, to mam labę. Poniosło mnie dzisiaj tą wiosną i wywaliłam trochę od kóz, bo już mnie to wqrzało. |