Poród u kozy
Występowanie problemów w trakcie porodu, porady
    Mag2271 pisze:

    No, no rewolucje nam nowy kolega tutaj wprowadza na forum i do tego dowcipniś, no fakt nudą zawiewało ostatnio a tak mamy możliwość dowiedzieć się czegoś nowego, a może i nawet wnioski wyciągnąć na przyszłość. Tyle że moje kozy niereformowalne jakieś i gdybym zostawiła wszystkie razem w trakcie wykotów to myślę, że małe by na tym ucierpiały. No ale mam takie marzenie, zgodne, zintegrowane stado, gdzie wszystkie kozy się lubią, nie tłuką siebie ani swoich dzieciaków. Jakoś tylko to wspólne karmienie mnie nie do końca przekonuje, ale każdy jest Panem swojej obory, postępuje jak uważa za słuszne, a nam nic do tego.
    Roger witamy na forum bardzo szczęśliwy. Może nam zdradzisz jak liczne jest Twoje stado i gdzie rezydujecie ?


No,,,, nie... nie, broń mnie Panie Boże , żaden ze mnie rewolucjonista.. na Majdanie nie byłem.....
Stadko moje, liczy tylko 12 dorosłych mlecznych kóz,i 1 cap,,Tak więc jest to mini stadko ,ale w pełni kontrolowane, tzn kontrola rozrodu..Na 12 kóz tylko 2 zakocone,jedna już po zabiegu( parka)
Kozy nie są, rokrocznie wszystkie zakacane ,ze względy na niepotrzebny dla mnie , nadmierny rozrost stada.
No bo co zrobić, z takimi np. capkami ? Wydać komuś ,żeby zjadł ?nieeeee .lepiej zrobić to humanitarnie, samemu zjeść ,ale ile żalu przy tym ..........
Po wykoceniu się tych trzech , reszta będzie się zachowywać tak ,jak by też się wykociła. Nie żartuję, serio

Mleczność tych pozostałych,wzrośnie do poziomu tych,które się wykociły. Dlaczego ? Dlatego, że macierzyństwo siedzi im w głowie,jak karmią to czują się matkami,i zwiększają mlecznośc,mają dla kogo mleko produkować..
Po wykocie, małe są wylizywane ,non stop przez wszystkie,przebywające kozy, karmione również...

Mini stadko, znajduje się w okolicy, Jaskinia Raj w Górach świętokrzyskich,,

Pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM