Prawidłowy odchów koźląt
Myślałam, że to tylko ludzkie dziecka takie, coraz bardziej niekumate i rozwydrzone.
Moje też tak miały w ub. roku.
Jak przybyła do mnie Andzia z Wandą, to Wanda miała 4 miesiące i na krok matki nie odstępowała. Do dzisiaj nie wylezie z obórki jak matka zostaje w środku (co jej nie przeszkadza w waleniu się łbami, jak tylko jest okazja)
I tak myślałam, że "moje" maluchy też się tak będą matek trzymały. Tymczasem zrobiła się "silna grupa pod wezwaniem" i penetrowały okolicę na taką odległość, że im matki z zasięgu wzroku znikały.
No to wsadziłam za druty.


  PRZEJDŹ NA FORUM