Prawidłowy odchów koźląt
Niestety u mnie były takie przypadki i to nie raz.smutny
Masakra.Koźlaki łaziły gdzie chciały(z ubiegłego rok "wyparowały"wszystkie.
Jednak dużo zależało u mnie od samych matek.Przeważnie matki podjadały sobie trawę i miały głęboko gdzieś,gdzie łażą ich dzieci.No,a skoro dwie matki takie były-niezbyt interesowały się dzieciakami,to pozostałe koźlaki też wyłaziły za ogrodzenie,bo chciały "posmakować"wolności.
Moje przeważnie łaziły w grupie 5-6szt wtedy.Poobżerały mi nektarynę.Myślałam,że mnie szlak trafi.
Nie wiem dlaczego takie,jakieś rozkapryszone te ubiegłoroczne młode.
Niektóre koźlaki trzymają się matek,gdy odejdzie młody na kilka metrów,matka drze paszczę i małe wraca.
No,a te jakieś,takie dzikusy.
Jedyna rada,tak ogrodzić,żeby młode nie miały jak wyleźć poza ogrodzenie.
Ja niestety muszę na wiosnę poprzerabiać wybieg,bo młode wyłażą.Kilka lat było jak teraz i ok,a doszło do tego,że co rok młodsze coraz bardziej nie kumate i dzikie smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM