Siano
U nas bobki za marchew. Przyczepa obornika a za nią pół przyczepy marchewki. 2 gatunek, czyli myta o nie unijnych wymiarach i krzywiznach. Kiedy pytałam rolników to nikt nie wiedział gdzie coś takiego nabyć. Któregoś dnia włócząc się konno znalazłam gospodarstwo i marchew na pryźmie obornika bo nikt nie kupił. Teraz nic się nie marnuje.


  PRZEJDŹ NA FORUM