Żywienie
Pasze treściwe
    jola1979 pisze:

    Nie chcę się sprzeczać,ale dużo osób-dużych hodowców karmi kozy gniecionym owsem,a nie całym.
    Ja kiedyś dawałam gnieciony,ale moje małpiszony nie chciały za bardzo go jeść.Nie wiem,może wybredne sąwesoły
    Teraz karmię owsem w całości i powiem szczerze,że faktycznie "lecą na wiaderko"jak głupie.
    Jak szłam z wiaderkiem owsa w płatkach,czyli gniecionego,wtedy takiego szału nie było.
    Nie wiem,może dlatego,że mają dawki odmierzone?
    Część moich kóz jest taka,że "żre ile popadnie",więc dając większe ilości owsa miałabym obawy,że się przeżrą.
    Co do wiązania-przypinania kóz na czas karmienia,to ja sobie tego nie wyobrażam.Mam w sumie 17szt,z tego tylko 3 koźlaki,więc gdybym miała wiązać wszystkie dorosłe,to szału bym dostała i kozy pewnie też.Nie wiążę do dojenia,więc do jedzenia to już całkiem nierealne.
    Co do tego co pisze kolega WBP o karmieniu krów "gdzieś tam",to sory,ale nasze kozy nie mają karmideł reagujących na chipy,czy odwrotnie.
    Fakt,faktem mam kozy podzielone na boksy i więcej niż 5kóz w jednym boksie nie ma.


Wystarczyło by zobaczyć jak u mnie to wygląda i fakt w wielu sytuacjach nie jeden oczy wywala ( jak np. Jakub oczko). Jolu u mnie nie ma ganiania, moje kozy wiedza dokładnie kiedy idą na jedzenie, ustawiają się rzędem przy swoim miejscu. I zawsze je wiąże w tym samym miejscu, wygląda to tak że ja dochodzę spokojnie i wiąże każdą do jedzenia później daje im jeść. Nie ma biegania, latania, one stoją w swoich miejscach i czekają. Tak samo jest z udojem i innymi sprawami np. przycinaniem racic. Nie pamiętam kiedy bym za nimi biegała. Kwestia wyuczenia ich, tresury ale mądrej.


  PRZEJDŹ NA FORUM