Kierunek hodowli i korzyści
Trzeba zorganizować odbiór produktów na skalę gospodarstwa. Pracuję w Dani (jak już pewnie wiadomo) i tu jest taki zwyczaj (jeżeli można to tak nazwać), że wiele gospodarstw mniejszych i większych sprzedaje swoje produkty na rynek zewnętrzny, taki malutki rynek, lokalny. Potrzebuję jajek, jadę do gospodarstwa które ma kury, wchodzę do komórki, tam stoi lodówka, na lodówce kartka z napisem: 20 jajek dwu żółtkowych, 30 koron ( ok 16 zł), zostawiam trzy dyszki, zabieram jajka i jadę do domu. Nikt mnie nie kontroluje, nikt nie sprawdza i nikt nie oszukuje. Płacę, biorę jajka i wychodzę.
Mam w planach na weekend imieniny koleżanki. Jadę 3 kilometry za miasto. Tam rośnie pole z tulipanami. 1 sztuka 4 korony (ok 2,2o zł), wchodzę, wycinam ile i jakie chcę, wrzucam do skrzynki odpowiednią ilość koron i jadę na kawę do koleżanki. I tak jest z wieloma produktami. Czysta uczciwość z obu stron.
W Polsce pewnie tak się nie da, póki co. Ale sprzedawać nadwyżkę swoich produktów za godną cenę nikt mi nie zabroni. I tak robi moja Kochana Żona. Mleko kozie - 8 zł, ziemniaki - 1,20 zł, ser kozi 60-70 zł kilogram, tuszki królicze - 25 zł/kg itd., itp. Pomalutku ale zaczyna to działać. Produkty są pierwszego gatunku i nie ma lipy. Może jednak uda się zarobić na paszę dla naszych podopiecznych. Bardzo mocno na to liczę, a moja Żona na to pracuje. Ot taka karmaoczko


  PRZEJDŹ NA FORUM