Prawidłowy odchów koźląt
Przeniesiono z http://kozolin2.iq24.pl/default.asp?grupa=216903&temat=357380&nr_str=5
    Renata pisze:

    Powiedzcie mi co mam robić moja koza zaczęła odrzucać jedno z koźląt z normalnymi uszami jest mocniejsze i zaczęło chodzić a ona go bodzie. Boje się o niego że mu coś zrobi albo go zabije bo tak trzącha i złości się jak go dosadzam żeby podoił.Widzę że nie pójdę dziś spać. Słuchajcie wiem że to było tylko część po porodzie łożyska, ale to jest w całości mam się jeszcze czegoś spodziewać.

    monia8366 pisze:

    Musisz pilnować jak będzie bodzić i ewidentnie mu robić krzywdę trzeba będzie wziąć do domu. Mogła nie wylizać go nie czuje że jest jej. Ale zanim podejmiesz taką decyzję musisz być całkowicie pewna i gotowa na karmienie butelką.

    koziebrody pisze:

    Wet mi mówił żeby głaskać kozę a później głaskać małe żeby zapach przeszedł na młode,ewentualnie weź w rękawiczce trochę odchodów i potrzyj po tyłku małe kozy zawsze matki obwąchują tyłki,powinno się udać,u mnie gdy padła koza po porodzie to tak zrobiłem i się udało chociaż różnica wieku była 2 tygodnie.Tak czy inaczej postaraj się żeby pachniały tak samo.Ważne jak się je wyciera po porodzie to trzeba jedną ścierką wycierać wszystkie koźlaki następnie suchą znowu wszystkie,nie można jedną przeznaczyć na jednego a następnie drugą ścierkę na następnego.

Przeniesiono z http://kozolin2.iq24.pl/default.asp?grupa=216903&temat=357380&nr_str=6
    Mag2271 pisze:

    Ja mojej kózce która urodziła kilka dni temu daję na razie tylko owies, sianko i wodę. Wiem, że trochę ubogo, ale zawsze tak karmię przez tydzień po wykocie, mam pewność że małe nie dostaną biegunki. Potem powoli wprowadzam na nowo warzywka i inne smakołyki.

    dotti1305 pisze:

    ja swojej kozie po wykocie też dawałam tylko siano, owies i ciepłą wode do picia

    Esti pisze:

    Renata, wywal z jadłospisu kozy teraz oczywiście jabłka, kapustę i inne cuda. Zostaw siano, owies, kilka marchewek, buraczków. I jeszcze coś, rzucasz jej to na ściółkę? zakręcony Bo widzę tam właśnie kapustę i jabłko, to albo wywala z wiaderka i nie je albo tak rzucasz. Tak czy inaczej niedobrze.

    koziarz42 pisze:

    Moje tydzień po wykocie jadły siano,słoma,owies i woda.Teraz dostają po trzy jabłka dziennie,trochę suchego chleba,owies,marchew i sporadycznie ziemniaka,siano,słoma do oporu.

    Nubirek pisze:

    Renata ja tak samo radze jak poprzednicy, wystarczy dobre siano pod dostatkiem, czysta woda, owiec lub mieszanka zbożowa którą dostawała koza do tej pory, plus dodatki mineralno-witaminowe. Na początku zmiany w żywieniu kozy mogą wywołać biegunki bo skład chemiczny mleka się zmienia. Koźlątka słodkie :-)

    Mag2271 maluchy powinny być fajne, z pewnością bardzo ładną kózkę dla ciebie wybierzemy :-) W pierwszym tygodniu koźlęta i tak mało mleka piją to nie ma potrzeby dodawać kozie pasz mlekopędnych. Dobrze siano, woda i owies wystarczą. Dobrze byłoby jakiś dodatek mineralny jak mamy kiepskie siano. No i lizawka obowiązkowa na stałe, najlepiej ta z dodatkiem selenu.



    Renata pisze:

    A ospę z witaminami(taką dla owiec i kóz)poruszony mogę jej dawać czy też nie, chociaż i tak jej nie chce jeść. Owies tak ładnie jadła a teraz nie chce zabardzo jeść.

    monia8366 pisze:

    ale straciła apetyt ?

[quote=Nubirek]Renata tak możesz, na razie dawaj jej to co je, a jak problem ze nie che jeść z witaminami to dodawaj po odrobinie żeby się powoli przyzwyczaiła do smaku i zapachu. Jak dajesz dodatek witamin do owsa to psiknij wodą trochę [np. spryskiwaczem do kwiatków] żeby witaminy się nie kurzyły i żeby nie zostawały na spodzie wiaderka jak koza zje owies.
Po porodzie koza może mieć chwilowo słabszy apetyt, szczególnie jak poród był ciężki i organizm wycieńczony, [/quote]
    LadyM. pisze:

    No, ja bym to jabłko pokroiła na plasterki. Nie daję nigdy niczego w całości, lepiej nie wywoływac wilka z lasu.
    Poza tym moje kozy nawet jabłka ze ściółki nie podniosą, nie ma opcji. Co na ściółce to już nie jedzenie.

    Renata pisze:

    Ktoś z was wspominał że mój maluch nie ma płucek tylko wody płodowe, mieliście rację. Dziś to wyraźnie słychać gwizd z chrap-otem w nosie który mu sprawia trudność w oddychaniu. Nadal mu daje te zastrzyki, stał się silniejszy ale głośno oddycha, czy mam się tym martwić czy mu przejdzie? Oraz jak maluchy po doją to mam po nich zdoić na czysto?

    koziarz42- gratulacje ślicznych maluchów, ale masz dobrze że nie masz śniegu, u mnie lita szklanka na podwórku, że się boje ich wypuścić.

    Mag2271 pisze:

    Renata jak nie ma płucek ? gdyby nie miał, dawno by nie żył. Nie martw się, być może w trakcie porodu nałykał się wód płodowych, antybiotyk weterynarz podał osłonowo i najprawdopodobniej za kilka dni będzie po problemie. Jeżeli wymiona nie są nabrzmiałe nie zdajaj matki.

    koziebrody pisze:

    Uważajcie z wybiegami dziś jedna z ośmiu maluchów najbardziej zwariowana wspomnę że są z początku grudnia po dwugodzinnym pobycie na podwórku zaczęła kaszleć,więc do weta a on wybadał zapalenie krtani i oskrzeli,mówi pogoda chociaż ciepło to jest zdradliwa.Rozumiem sam patrząc na słońce to się chce śpiewać ale nie zapominajmy to jest luty i przy takiej pogodzie najwięcej atakują grypy.

    monia8366 pisze:

    u mnie jest hartowanie, w drugi dzień życia koźlęta mają otwarte drzwi do stajni nie ważne że zimno po woli wymiana powietrza je przestawia. Od 4 dnia biegają po dworze. Kozy całą zimę chodzą luzem po okólniku wraz koźlętami. Pastwisko mają otwarte więc chodzą kiedy chcą. jeśli od małego są stopniowo hartowane nie powinny chorować chyba że wirusisko to nie unikniesz takich przebojów. Byle by nie wiało i nie padało.

    koziebrody pisze:

    Jak pisałem najbardziej żywa chyba się spociła i ją zawiało,reszcie nic nie jest.

    LadyM. pisze:

    A ja się najbardziej obawiam tego lodu co spod śniegu wyszedł i błota. Stefan jak złapie fazę, to w poślizgi wpada. Obawiam się, żeby mu coś nie chrupnęło

    Mag2271 pisze:

    Skubać u mnie nie ma co, ale jak jest w miarę ładna pogoda i słonecznie kozy wypuszczam na wybieg żeby zażyły ruchu i słońca.

    koziarz42 pisze:

    U mnie trawa się za zieleniła,także małe się bawią,a matki skubią.



  PRZEJDŹ NA FORUM