Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach |
To nie atakowało masowo. Jedna padła następna zaczynała kuleć. Za jakiś czas następna, chwila ciszy i kolejna. U mnie u szwagra i u babci, fakt kury z jednego miejsca mieszkały w znacznej odległości. Ciekawi mnie to tak z zasady. Kur nie ma i raczej nie będzie. |