Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach |
Leosia ja nie twierdze że świnie są brudne - to jedne z najczystszych zwierząt i w 100% zgadzam się z tym co piszesz. Tutaj bardziej chodzi o naturalny zapach skóry i fekaliów - pamiętajmy że zwierzęta mają znacznie bardziej wyczulony węch niż my. Zlotowa ja ptaki hoduje od 17 lat, głownie egzotyczne, w tym takie których para warta jest 3.500zł i zapewniam Cię że oddzielenie blaszkodziobych od grzebiących jest bardzo istotne i żaden z dobrych hodowców których znam wielu, nie trzyma tych dwóch grup razem. Już od dawna wiadomo że bakterie Mykoplazmy dziesiątkują ptaki grzebiące i wiadomo też że znaczna część blaszkodziobych jest jej nosicielami. To że Tobie udaje się utrzymywać mieszane stado bez ognisk chorobowych - gratuluje. Nie jest to jednak dowód na to że jest to poprawne. Te opracowania dotyczą ogrodów zoologicznych i hodowli przydomowych - nikt by nawet nie pomyslał by obok fermy niosek trzymać kaczki brojlery bo na to by nie zezwolił Powiatowy. Też byłem taki mądry jak Ty, do momentu kiedy w jednym czasie, w stadzie zdrowych ptaków będących pod stałą opieką weterynaryjną, w jednym czasie wystąpiły salmonella i mykoplazmoza - kury zaraziły się najprawdopodobniej salmonellą od dzikich gołębi, od kur zaraziły się blaszkodziobe u których najprawdopodobniej w wyniku osłabienia wzmocniły się bakterie mykoplazmy i zaraziły kury. I się zaczęło. Sanepid, wybili mi wszystkie ptaki zarazone salmonellą, te z mykoplazmą na kwarantanne i leczenie. Większość i tak padło. Z 16 par kaczek różnych egzotycznych gatunków, ostały mi się dwie samice, z 33 gołebi z metrykami - 4 sztuki. Z kur - jedna para silek jedwabistych - pozostałe 16 sztuk zabite z powodu salmonelli. Łącznie straciłem wtedy blisko 90 ptaków wartych kilkanaście tys.zł. Teraz wole nie ryzykować. Jeśli chcesz tak utrzymywać ptaki to ok - to Twoja wola. Ale nie pisz że jest to bezpieczne. |