Koziołek złamał nogę
    monia8366 pisze:

    Szuka rady, nie zawsze są słuszne czy odpowiednie. Niestety wetów w Polsce mamy w większości partaczy zwykłych buhajów co nie mają kompletnie pojęcia o leczeniu i w tym jest problem. Ludzie im nie ufają jeśli potrafią swoim leczeniem zabić zwierzę bo idą po omacku. Patrzysz wtedy na człowieka ( weta) i nie wiesz czy on w ogóle wie o czym mówi.


Monia, ja to rozumiem, i zgadzam się z Tobą w 100%. Tylko nie dawajmy rad w tak poważnych przypadkach jeśli nie jesteśmy ich pewni. Pisanie o smarowaniu jakimś wyciągiem, wsadzaniu w listewki itd - to jest powazne złamanie a nie korekta racic...
Gdy zobaczyłem RTG łokcia mojego kozła, wyglądało trochę jak zdjęcie stłuczonego dzbanka - tyle malutkich odłamków. Od razu wiedziałem że musi go strasznie boleć, zwłaszcza że to złamanie w stawie. Ale gdy patrzyło się na niego to nie było tego po nim widać - kuśtykał tylko i był markotny... Myślę że są tu ludzie o dobrych sercach, którym zalezy przede wszystkim na dobru zwierząt - odłóżcie więc praktyki znachorskie. W takich przypadkach, jesli nie stać nas na leczenie, lepiej ulżyć zwierzęciu, bo "pozwalając" mu życ w cierpieniu, wcale nie wykazujemy się wielkodusznościa i dobrym sercem...


  PRZEJDŹ NA FORUM