Kozula odeszła, zasuszała się coraz bardziej, mimo karmienia i pojenia glukozą, widać tak miało byc.Przykra sprawa, ale trzeba to jakoś zaakceptowaćRatowalismy ja do końca. Zycie!Pozdrawiam wszystkich, którzy mi w dobrej wierze radzili i wspierali! Dzieki!