pastuch
Jeśli chodzi o pastucha, to posiadamy takowy od ponad 2 lat. Zamówiony i zakupiony przez internet na stronie www.pastuchy.pl, za wszystko razem (plecionka pomarańczowa - 500 m, brama, słupki polipropylenowe 140 cm wysokości - 20 sztuk, izolatory, oraz elektryzator rzecz jasna) zapłaciliśmy ponad 1000 zł z przesyłką, ale było naprawdę warto. U nas ogrodzone są 2 hektary, pastuch biegnie na dwóch wysokościach (aktualnie na 3, na czas, kiedy źrebak nie podrośnie) i bardzo sobie chwalimy to rozwiązanie. wesoły Cały teren (ponad 3 hektary) ogrodzony jest siatką wysoką na 160 cm, a padok dla koni i kóz wygrodzony jest pastuchem elektrycznym. Na wszystkich narożnikach mamy słupki drewniane + izolatory, reszta to słupki plastikowe, które do tej pory wyglądają jak nowe, nie łamią się, nie wyginają, nie dzieje się z nimi zupełnie nic. Do elektryzatora podłączony jest akumulator samochodowy, który ładujemy raz na 3 miesiące. Wszystko działa bez zarzutu. wesoły Nasze kozy błyskawicznie nauczyły się respektować pastucha i nigdy nie zdarzyło się, żeby go zerwały, bądź w niego wbiegły. Większy problem mieliśmy z końmi, ponieważ jedna z kobyłek jest bardzo cwana i pastuch ZAWSZE musi być włączony, spryciula potrafi wychwycić kiedy plecionki nie są pod napięciem i zwyczajnie wtedy go staranować. Kiedy jest podłączony - nie zbliża się. Dlatego zawsze jest podłączony. wesoły Generalnie bardzo polecam to rozwiązanie, naprawdę super sprawa jeśli chodzi o łatwość montażu, czy demontażu i ogromną wygodę. Trzeba tylko dbać o to, żeby plecionki/taśmy/drutu nie dotykały źdźbła trawy, czy inne rośliny, bo będą go uziemiały. Trzeba także dbać o nawodnienie uziemienia, zwłaszcza latem, bo podczas prawdziwych upałów "kopanie" gdy nie podlewaliśmy uziomu było ledwie odczuwalne.


  PRZEJDŹ NA FORUM