pastuch
Mam słupki plastykowe, nie mam żadnych zastrzeżeń, co do ich sprawności, wytrzymałości itd. Na zimę zdemontowałam, bo obawiałam się, że jak będzie stało bez prądu, to mi sarny porwa linkę.
Drewniane słupki dałam tylko na narożach i przy bramce, czyli łącznie 6 sztuk. W drewniane słupki izolatory.
Jak wygradzałam część dla koziołków, to wkręcałam izolatory w drzewo (wiśnię). I tu trzeba uważać, wkręcać z wyobraźnią, żeby potem linka nie dotykała do pnia. Wydaje się, że drzewo, więc nie przewodzi, ale to zywe drzewo, a czasem tez mokre. Tak samo ze słupami w ogrodzeniu - trzeba jednak dać na oryginalnych izolatorach. Wkręcaja sie palcami, nawet damskimi, gładko.


  PRZEJDŹ NA FORUM