Nasze życie na wsi
Madziu ja ograniczyłam zajęcia dodatkowe, bo córka chciała za dużo, a popołudniami trzeba trochę odpocząć wesoły Została przy kółku przyrodniczym, matematycznym i swojej ukochanej jeździe konnej. Z podziwem patrze jak dzieci szybko przyswajają wiedzę. Obecnie uczę się hiszpańskiego i słówka powtarzam właściwie ciągle nawet gdy gotuje czy odkurzam, a moja pannica raz przeczyta i wszystko pamięta, łącznie z poprawną pisownią.

Iwona rozumiem Twoje spostrzeżenia i dziękuje za rady. Myślę, że na razie ( nie wiem czy coś z czasem nie wyjdzie ) nie ma tego problemu u mojej córki, bo na co dzień piszę czytelnie, choć nie za pięknie. Ale zdarza jej się odwalić gryzmoły gdy np. pani za szybko dyktuje notatkę na lekcji. A mi zdarza się wyrwać kartkę z nakazem przepisania - wtedy przepisuje ślicznie, ale marudzi okropnie wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM