Staw na pastwisku ? |
W jakich my strasznych czasach żyjemy... Granicę mojego rancza stanowi wąska rzeka, z której od lat piją wszelkie zwierzęta gospodarskie we wsi, w tym moje koziny, koń, kot, psy, a czasami i ja sama (jak zapomnę się wieczorem przejść do sąsiada bo kranówkę na poranną kawę) Ale jak tak czytam wasze wypowiedzi, to coraz bardziej się boję. W końcu to już nie te czasy, kiedy woda była czysta. Co do umiejętności pływackich u kóz, mieszkam na terenie zalewowym i w krytycznym momencie zeszłych wakacji część mojej posiadłości była zalana. Nieraz obserwowałam jak moje (wtedy liczące 12 sztuk) stadko za wszelką cenę chciało się przeprawić na powstałą wtedy wysepkę. Dorosłym kozom sięgało po brzuch, jedna młoda kózka pływała, a maluchy zostawały na brzegu becząc za resztą. Widok co najmniej dziwny, bo to suche zwierzęta i wcześniej siłą by ich nie zmusił do przekroczenia kałuży! Do dzisiaj nie mogę rozgryźć, co też takiego fantastycznego było właśnie tam, po drugiej stronie. Więc tak, koza potrafi pływać. Tak jak większość (o ile nie cała reszta) zwierząt. |